poniedziałek, 21 października 2013

Strefa 51

Już się nie dziwię, że mamy numer domku 51. Tak samo jak w tej słynnej strefie 51, co wylądowało tam  kiedyś UFO. Zobaczcie tylko, na to spojrzenie. Czyż to nie prawdziwy kosmita?!



Przecież ślepia ma jak u UFO-luda! I mój Pan to nie widzi?!
Jak mam to jemu powiedzieć. Żeby chociaż chciało się jemu nauczyć trochę psiego szczekania. To takie piękne. Powylibyśmy sobie do Księżyca... Mógłbym się jemu wyżalić...
Pomarzyć tylko można.
I przynajmniej zobaczyłby co grozi domkowi!
UFO w domu!
Gore!

wtorek, 15 października 2013

Wyłudzaczka jakaś...

No i się sprawdziło! A nie mówiłem? Będą ją rozpieszczać! Nawet Pan. 
Taki rzekomo poważny, surowy, zasadniczy!
A jak zobaczy tylko tego rozczochrańca to zaraz dostaje takiego kociego rozumku... I dokarmia ją.



A mnie nikt nie dokarmia!
Ratuuuunkuuuu...
Tylko Molly ma jeszcze dobrze. Bo może zapolować na myszkę lub jaszczurkę. A ja?


Niech mnie ktoś pokocha...

poniedziałek, 7 października 2013

Kocia celebrytka

Z wrażenia to zapomniałem podać nawet imię tej kotki perskiej, bardziej poczochranej...
Słyszałem, że wołają na nią Kiana, czy jakoś tak. No rzeczywiście. Dziwny kot to i dziwne imię!
A może lepiej byłoby Zocha. To tak swojsko. Wiejsko. Ha, ha, ha...
Oj, muszę uważać, bo jak panienka przyuważy, to może być ze mną krucho...
Kiana...
A kiedy Pani wzięła ją na zewnątrz, na werandę i postawiła na stole, to ta zaraz zaczęła zachowywać się jak nie przymierzając Doda Elektroda. 
Celebrytka jakaś...




No teraz się już nie dziwię, kto mi spałaszował kolację! Najpierw sesje zdjęciowe, spacery i te de, a potem?
A taka pani rasowa! Że błękitne żyły to aż przez futerko widać. A jak zobaczy chrupki psie, to jej się pysio od michy nie odrywa!

No. Żeby mi to było przed ostatni raz!