czwartek, 7 listopada 2013

Unia albo jakie licho?

I wydało się. Co prawda kotki chyba jak to baby, dogadały się. Bo przynajmniej jakoś cicho w domu. Nie ma prychania, bicia czy drapania. Unia kocia. Czy co? A to licho!
Nawet u Pani na fotelu leżały tuż obok siebie.


Co te koty sobie myślą! Jak będzie taka zgoda to jeszcze to będzie tak trwało aż do końca świata?!
Oj muszę coś wymyślić. 
Po napuszczać je na siebie, albo co?
Przecież tutaj zgoda jak nie przymierzając u Karguli i Pawlaków!
Tak nie może być!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz